Klopsiki w sosie pomidorowym

W sobotę przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania. Przy wkładaniu chleba do zamrażarki odkryłam, że w środku znajduje się pięciokilowy worek zamrożonych ziemniaczanych kuleczek z puree, a przynajmniej coś, co tak wygląda.
W niedzielę koło 16 biorę się za gotowanie, wyciągam moje puree..a tam na opakowaniu karp i napis: fit-line cośtam i dalej po holendersku. Myślę sobie - świetnie - dietetyczne kulki rybne - zrobię kilka i zobaczymy jak smakują.

Arjen uświadomił mnie, że to karma dla karpia.

Nie wiem, kto normalny trzyma pięć kilo karmy dla karpia w zamrażarce.
Znowu zacznę chodzić na zakupy ze słownikiem.

Koniec końców z Puree nici, zrobiłam więc spaghetti bolognese z wariacją pieczarkową :P. Odkryłam przy tym, że totalnie nie znam się na miarach i gramach, wszystko wrzucam na oko i smak.
Z racji, że spaghetti każdy zna, wrzucam przepis na kotleciki mielone w sosie pomidorowym z makaronem. Brzmi średnio ciekawie, ale smakuje niesamowicie.

Kotlety mielone [po serii prób i błędów ten przepis najlepiej mi wychodzi :P]

- 0,5 kg mięsa mielonego [najlepiej półwieprzowe-półwołowe]
- cebula (pół posiekane, pół starte na tarce)
- bułka (może być chleb ziarnisty, ale bez skórki!)
- żółtko jajka
- sól, pieprz, czosnek,
- szklanka mleka
- przyprawa włoska do smaku
-[do normalnych mielonych - bułka tarta na panierkę, tu niekoniecznie]

Bułkę wrzucam do szklanki mleka, żeby wchłonęła a potem bardzo dokładnie odciskam
Mieszam startą cebulę, mięso, żółtko, odciśniętą bułkę i przyprawami ręką, (ok 5 minut, aż zacznie być gładkie). Następnie posiekaną cebulę i mieszam dalej.
Zamiast dużych mielonych formuję małe kuleczki i rzucam na patelnię (oliwa z oliwek).

Gotuję świderki.

Sos pomidorowy - kilka pomidorów bez skórki kroję drobno i rzucam do garnka lub na patelnię i doprawiam. Jak zaczną się "rozpadać" zalewam koncentratem pomidorowym do zagotowania, a potem jeszcze ok 1-2 min.

Usmażone kotleciki wrzucam do gorącego sosu i gotuję przez chwilę razem.
Można zrobić odwrotnie, czyli dodać też sos na patelnię, ale w połączeniu z tym, co uciekło z kotletów i tłuszczem z oliwy z pomidorow może oddzielić się woda i niezbyt ładnie taka warstwa wygląda, ale smakuje tak samo :)
Żeby nie było, że to takie tłuste: na patelnię zwykle wlewam ok 1 łyżkę oliwy + szklankę wody.
Bon appetit :D

Perkedel Jagung


Moim pierwszym, przesmacznym indonezyjskim odkryciem było Perkedel Jagung, czyli ciastko kukurydziane. Ponoć podaje się je głownie jako startery, dla mnie można zrobić z nich główne danie:)

Przepis:
-3 kolby kukurydzy (sądzę, że puszkowa też będzie ok)
-por
-seler
-czosnek
-cebula czerwona
-papryka
-1 jajko
-6 łyżek mąki
-pół łyżeczki sody
-sól, pieprz

Z kolby "zdjąć" ziarenka. Posiekać cebulę i czosnek (współlokatorki ubijają wszystko moździerzem do masy). Posiekać warzywa. W misce rozbić jajko, dodać wszystkie warzywa, sól, pieprz, sodę i mąkę. Bardzo dokładnie wymieszać. Smażyć na patelni dopóki "placki" nie nabiorą złocistobrązowego koloru.
Mniam.

Nasi

Dziś, z racji tego że Ajax gra z Feyenoordem, gotuję obiad dla siebie i dla Gosi.
Będziemy jadły Nasi, niestety europejskie, bo na indonezyjskie brakuje mi i składników i własnego miejsca w kuchni (oby do piątku!) I w Holandii nie ma torebkowanego ryżu:(

Nasi goreng oznacza "smażony ryż". To tradycyjne danie kuchni malajskiej i indonezyjskiej, jego najprostsza postać to ugotowany i pozostawiony do wystudzenia ryż,który później smaży się z dodatkiem cebuli i przypraw
W wersji indonezyjskiej podstawowymi składnikami są: ryż, kecap manis, pokrojony omlet, warzywa, mięso, sambal, dipy, sosy, itp.
Co ciekawe, uznaje się go za danie bankietowe.

Ogólnie przeżywam ostatnio fascynację kuchnią indonezyjską, bo dziewczyny tak dobrze gotują, a te zapachy...

Nasi po mojemu
(niestety korzystam z bazy w proszku - brak miejsca dla moich przypraw;)
- ryż (ok 200-300gram)
- AH Nasi baza (co wchodzi w skład - niżej)
- cebula
- 2 łyżki oleju
- 150 ml wody
- pierś kurczaka
- groszek zielony konserwowy

Ryż gotuję, czekam, aż się przestudzi. Na patelni smażę lekko doprawionego kurczaka, dokładam groszek (bez zalewy), cebulę kroję w krążki (dowolnie) i smażę razem przez ok 2 minuty. następnie dokładam olej, wodę i bazę z AH. (Ponieważ widzę ze statystyki, że ten post okrutnym zainteresowaniem się cieszy - jeśli nie ma się bazy należy dodać: odrobinę soli, 2-3 łyżki stołowe curry, pieprz, czosnek, suszone pomidory - ogólnie powinno być mocno ostre) po ok 1,5 minuty dorzucam ryż i mieszam wszystko przez chwilę na patelni.
I już :)